Wytyczne językowe

Obecnie trają prace nad opracowaniem wytycznych językowych UAM.

Już teraz zachęcamy do zapoznania się z wytycznymi dla języka polskiego opracowanymi przez Parlament Europejski

Wytyczne PE

W języku polskim rozróżnianie płci zaczyna się zwykle na poziomie rzeczowników, które następnie wpływają na zależne od nich fleksyjnie części mowy, czyli przymiotniki i większość form czasownikowych. Rzeczowniki w języku polskim występują w rodzaju męskim, żeńskim i nijakim, a ścisłe zasady fleksji powodują, że rzeczownik musi mieć formę jednego z rodzajów. Wówczas, gdy płeć osoby, o której mowa, nie jest znana, można użyć obu form: „sprawozdawca lub sprawozdawczyni”, „poseł lub posłanka”, „przewodniczący lub przewodnicząca”. Zbyt częste stosowanie tego rozwiązania może jednak prowadzić do nadmiernego skomplikowania tekstu i utraty przejrzystości, zwłaszcza że wyrazy te muszą się zgadzać pod względem gramatycznym z innymi częściami zdania. Dlatego też stosowanie tego rozwiązania nie jest pożądane w aktach ustawodawczych. Jeżeli płeć osoby, o której mowa, wynika z kontekstu, należy stosować formę odpowiedniego rodzaju i unikać formy podwójnej. Dodatkowo sytuację komplikuje występowanie rzeczowników w liczbie mnogiej w rodzaju męskoosobowym i niemęskoosobowym, w związku z czym – mimo że np. wyraz „uczestnicy” ogólnie oznacza zarówno kobiety, jak i mężczyzn – dla podkreślenia obecności kobiet, szczególnie w bezpośrednim zwrocie grzecznościowym – można powiedzieć „uczestnicy i uczestniczki”. Jednak w sytuacjach, kiedy nie wymaga tego kontekst, zabieg tego typu powoduje wydłużenie wypowiedzi. Wyrazy „lekarze” czy „nauczyciele” rozumiane są w języku polskim jako rzeczowniki odnoszące się zarówno do mężczyzn, jak i do kobiet. Od intencji autora powinien zależeć więc wybór słów „lekarze” czy „lekarze i lekarki”. Należy zauważyć, że autorzy/autorki tekstów z niektórych krajów szczególnie wrażliwych na te kwestie stosunkowo często używają form podwójnych w liczbie mnogiej, mimo że tak jak i w języku polskim liczba mnoga rodzaju męskiego w ich języku obejmuje zarówno kobiety, jak i mężczyzn (np. „ciudadanos y ciudadanas”, „agricultores y agricultoras”). W tłumaczeniu należałoby takie intencje autorów uszanować, stosując formę podwójną także w języku polskim, czyli „obywatele i obywatelki”, „rolnicy i rolniczki”. W innych sytuacjach w miarę możliwości należy posługiwać się określeniem neutralnym, np. „osoby uczestniczące w spotkaniu” lub „personel”, o ile takie określenie daje się utworzyć czy w danym kontekście zastosować. Można się też częściej posiłkować formą bezosobową czasownika, neutralną płciowo, np. „na posiedzeniu zatwierdzono/ustalono/określono” itp. Wskazane jest też stosowanie określenia „osoba”, na przykład jeżeli nie znamy płci autora/autorki petycji – „osoba składająca petycję”.

Tytuły i funkcje

W odniesieniu do tytułów naukowych i nazw zawodów w języku polskim w wielu przypadkach w stosunku do kobiet używa się form rodzaju męskiego (np. profesor, docent, ginekolog, stomatolog). Formy rodzaju żeńskiego czasem są rzadziej używane albo są postrzegane jako mniej poważne. O ile na przykład „sekretarz” jest funkcją prestiżową (np. sekretarz stanu, sekretarz generalny), o tyle – z uwagi na dotychczasowe zastosowania – słowo „sekretarka” ma zdecydowanie inne znaczenie. W ostatnim czasie zauważyć można jednak stosowanie form żeńskich nazw niektórych zawodów, np. „psycholożka”, „filozofka”, „politolożka”. Nazwy te stają się coraz szerzej akceptowanymi, poprawnymi formami języka polskiego i w 11polszczyźnie były zawsze, mimo że budziły spory. W latach 90. XX wieku kobiety zaczęły się upominać o nazwy żeńskie i reaktywowano wiele feminatywów funkcjonujących już w polszczyźnie XIX-wiecznej.

Jeżeli określeniu funkcji towarzyszy przymiotnik, np. „dyrektor generalny”, „redaktor naczelny”, można zastosować odpowiednio formę żeńską tego przymiotnika – „dyrektor generalna” czy „redaktor naczelna”. Szczególną konsekwencję i w miarę możliwości stosowanie nazw zgodnych z płcią należałoby zalecić przy tłumaczeniu życiorysów posłów i posłanek.

Należy jednak zaznaczyć, że niektóre kobiety nalegają na stosowanie w odniesieniu do pełnionych przez nie funkcji form żeńskich, tak więc z czasem społeczny wydźwięk tych wyrazów może się poprawić. Należy to zjawisko obserwować i w miarę potrzeby dostosowywać przyszłe wytyczne w tym zakresie. Warto tu także zauważyć, że ustawodawca polski dostrzegł konieczność przeciwdziałania ryzyku wykluczenia i przez odpowiednią redakcję przepisów takie zagrożenie niekiedy eliminuje, przewidując na przykład tytuł zawodowy „pielęgniarza” i „położnego”.

Używanie istniejących i zrozumiałych, chociaż mniej rozpowszechnionych odpowiedników w rodzaju żeńskim (np. sprawozdawczyni, posłanka, reprezentantka, prezenterka, dyrektorka) jest jak najbardziej wskazane, kiedy mowa o konkretnej kobiecie, np. posłanka XY, sprawozdawczyni MN, członkini AB, dyrektorka BC. Natomiast w odniesieniu do nazw organów Rada Języka Polskiego (RJP) stoi na stanowisku, że nazwy te należy pozostawić w takiej formie, jak w tekstach aktów prawnych. Przykładowo Europejski Rzecznik Praw Obywatelskich to Emily O’Reilly, występująca jako organ, w akcie prawnym zdefiniowany tylko w formie męskiej, tak więc zdaniem RJP właściwe sformułowania to „Rzecznik Praw Obywatelskich wszczęła dochodzenie”, „publikacje Rzecznika są na życzenie dostępne”, „mandat Rzecznika nie obejmuje”, itd. Inne organy państwa i Unii Europejskiej to np. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Prezes Rady Ministrów, Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Wysoki Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych, Europejski Inspektor Ochrony Danych itd. Proponowana przez RJP wykładania odbiega od uzgodnionej na poziomie międzyinstytucjonalnym praktyki, vide Wysoka Przedstawiciel do Spraw Zagranicznych, którą to funkcję – odkąd pełni ją kobieta – zapisujemy w formie żeńskiej. Kwestia wyłącznie męskiej formy nazw organów pojawiła się niejako przy okazji w ekspertyzie RJP dotyczącej wielkich liter w nazewnictwie UE i stała w sprzeczności z praktyką stosowaną w PE i innych instytucjach. Jednakże konieczne byłoby wówczas uwzględnienie w aktach prawnych obu form – męskiej i żeńskiej, co zresztą postulują niektóre środowiska wyczulone na kwestię dyskryminacji.

Reguły tej należy ściśle przestrzegać w tekstach formalnych (jak sprawozdania ustawodawcze i nieustawodawcze), w których ze względu na wymóg precyzji i zwięzłości powinno unikać się tworzenia rozwlekłych zdań z użyciem form męskich i żeńskich, gdyż jest to niezręczne i niepotrzebnie wydłuża zdania oraz pozbawia tekst czytelności. Natomiast w tekstach odformalizowanych należy korzystać z całego bogactwa form języka polskiego.

Osobną kategorię stanowią formularze i ogłoszenia, gdzie nie jest zalecana rozwlekłość. Z tego względu, o ile formy z ukośnikiem „kandydat/ka” czy dodatkowym nawiasem 12„kandydat(ka)” nie stanowią problemu, to zdania zawierające orzeczenie nadmiernie się wydłużają po zastosowaniu formy podwójnej, zaleca się zatem stosowanie formy męskiej. Natomiast w ogłoszeniach rekrutacyjnych obok nazwy stanowiska stosuje się nawias „(k/m)”, tj. kobieta/mężczyzna, aby uniknąć zarzutu o dyskryminację.

Z kolei w szablonach pism, których adresaci mogą być kobietami lub mężczyznami, ze względów kurtuazji należałoby stosować formy podwójne we wszystkich wymagających tego częściach zdania.

Powszechne w języku polskim tytuły „pan” i „pani” oraz ich formy w liczbie mnogiej mają obecnie charakter czysto grzecznościowy i nie ma przeciwskazań do ich stosowania jako dodatku do tytułów czy nazwisk w tekstach o charakterze nieustawodawczym. Tytuł „pani” nie jest we współczesnej polszczyźnie związany ze stanem cywilnym kobiety, zaś z użycia wyszedł tytuł „panna”, który jednoznacznie wskazywał na ten stan. Według stosowanej już od dawna w PE praktyki osoby wymieniane z nazwiska w tekście zapisujemy z inicjałem imienia, np. „Mr Buzek” jako „J. Buzek”, a nie „p. Buzek”, „President Tajani” jako „przewodniczący A. Tajani”.

Nie istnieją w chwili obecnej krajowe wytyczne dotyczące języka polskiego, którymi można by posiłkować się podczas sporządzania czy tłumaczenia tekstów. Dla porządku należałoby jednak przytoczyć zalecenie Komitetu Ministrów Rady Europy CM/Rec(2007)17 w sprawie standardów i mechanizmów równości płci, gdzie w pkt 6 uzasadnienia mowa jest o eliminacji seksizmu z oficjalnego języka, w tym aktów prawnych i komunikacji publicznej oraz oświaty. Zaleca się tam stosowanie form neutralnych, a w razie braku takiej możliwości, zarówno form męskich, jak i żeńskich. Zalecenie Komitetu Ministrów Rady Europy CM/Rec (2013)1 w sprawie równości płci i mediów zaleca działania samoregulacyjne zapewniające „niestereotypowe wyobrażenie, rolę oraz widoczność kobiet i mężczyzn”.

Podsumowanie

Dokonując tłumaczeń na język polski czy przygotowując teksty źródłowe w języku polskim, w odniesieniu do mieszanych grup osób (tj. obu płci) należy zatem dbać o możliwie inkluzywny charakter używanego języka; kontekst nie powinien pozostawiać wątpliwości, że mamy na myśli zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Natomiast formy żeńskiej należy używać w odniesieniu do konkretnej kobiety lub w odniesieniu do grupy kobiet.

Kilka prostych zasad:

– rodzaj gramatyczny powinien być zgodny z rodzajem naturalnym, tzn. kobiety powinno określać się rodzajem żeńskim, a mężczyzn męskim, – kobiety powinno się wymieniać osobno i tak formułować wypowiedzi, by nie czuły się pominięte,

– unikać sformułowań potwierdzających negatywne, stereotypowe wyobrażenia.

Należy jednak podkreślić, że z uwagi na specyfikę języka polskiego trzeba podczas opracowywania tekstów w dużym stopniu polegać na wyczuciu językowym i zdroworozsądkowym podejściu autorów i tłumaczy (co obejmuje oczywiście także autorki i tłumaczki).

Dokumenty referencyjne: